27.07.2013

Moja Własna Shoujo Manga - Wstęp

Oto prolog do parodii, którą Wam obiecałam. Tytuł to "Moja Własna Shoujo Manga", w skrócie MWSM. Bo całego tytułu raczej nie będzie mi się chciało pisać. A dlaczego taki tytuł? Cóż.. shot, będący prequelem, już daje pewną wskazówkę. ;3 Prolog jest mało śmieszny, ale tak wyszło, niestety. Obiecuję, że rozdział 1 nadrobi to dużą dawką humoru w stylu cynicznego i złośliwego otaku o (nie)wdzięcznym imieniu: Kamil. Enjoy.
* * *
                Stali na moście, dyskretnie trzymając się za ręce. Niższy chłopak wydawał się powstrzymywać szloch. Wyższy tylko patrzył tępo w taflę wody. Widział wyraźnie ich odbicie, jak i łzy w oczach przyjaciela. Mocniej ścisnął jego dłoń.

- Nie płacz, bo ja też się rozryczę – spróbował zażartować. Niższy prychnął, nie umiejąc sobie wyobrazić przyjaciela we łzach.

- Nie pierdol – warknął cicho. Zamierzał grać oschłego macho. Nic innego mu nie pozostało. Wyższy westchnął, wolną ręką odgarniając z czoła brązowe włosy.

- Przepraszam – wybąkał. – Naprawdę nie chcę wyjeżdżać. Ale moi rodzice się uparli. Wiesz, jacy oni są.. Chcą mnie wywieźć za granicę, gdy tylko rok szkolny się skończy.

- Za co ty mnie przepraszasz, Michał? – mruknął drugi. – To twoje życie i twoja sprawa. Nic mi do tego.

- Ale.. Kamil.. przecież my..

- Cicho bądź. Słodki Jezu, dlaczego czuję się, jakbym był bohaterem jakiejś łzawej shoujo mangi? Jeszcze tego brakowało. Czy tam na górze robią sobie ze mnie jaja?! Jeśli tak, to przysięgam, wskoczę do swojego Evangeliona i wszystkich ich tam powyrzynam.

- Czasami nie mam pojęcia, o czym mówisz. – Michał zachichotał. Kamil obdarzył go nieprzyjemnym spojrzeniem.

- Z czego rżysz, jełopie? Zgodnie ze scenariuszem, ja powinienem teraz zalewać się łzami – za nic nie zamierzał przyznawać, jak blisko mu było do tego – a ty powinieneś mnie pocieszać pustymi słówkami w stylu: „Nie martw się, bejb, znajdę cię. A wtedy masz mi upiec schaboszczaka na grillu.” Hm.. Sęk w tym, że nie mam grilla – zasępił się. Michał nie wytrzymał i wybuchł perlistym śmiechem. Na policzkach Kamila wykwitły rumieńce. – B-baka – wydukał. Chwilę później prychnął. – Cholera, czuję się jak rasowe tsundere.

- Wiesz? Jesteś słodki – palnął Michał i wyszczerzył się szeroko.

- A co ty tak nagle…? -  odpowiedziało mu burknięcie.

- Nie wiem – wzruszył ramionami. – Po prostu.. Będzie mi ciebie cholernie brakowało.

- Mi.. też – przyznał nieśmiało Kamil. Michał puścił jego dłoń. Przytulił go do siebie. Kamil jęknął z zaskoczeniem, lecz nie odezwał się, tylko się uśmiechnął i wtulił w ciepłe ciało chłopaka. Zresztą.. i tak nikogo wokół nich nie było. Nie miał się więc czym przejmować.

- Powiedz to – szepnął mu do ucha Michał. – Proszę. – Westchnął, gdy nie doczekał się odpowiedzi. – Słuchaj, to może być nasza ostatnia wspólna chwila. Później może nie być już okazji.

- Nie przypominaj – miauknął Kamil dziwnie drżącym głosem. Odetchnął kilka razy. – Kocham cię – powiedział, mocniej do niego przylegając. Brązowowłosy czule ucałował lśniące, czarne pasma.

- Ja ciebie też – wymruczał z delikatnym, ciepłym uśmiechem. Po chwili zanurzył twarz w kruczych włosach i zaciągnął się ich zapachem. Obaj pragnęli tylko jednego. Żeby ta chwila trwała wiecznie. Nie chcieli nawet myśleć o tym, że mogłaby się kiedykolwiek skończyć. A jednak..
* * *
Od razu mówię, że nie wiem, kiedy pojawi się pierwszy rozdział. ^.^
Niewiele mam do powiedzenia, przyznam szczerze. Prócz tego, że mam nadzieję, iż się podobało. I przepraszam za błędy. :3 Do następnego!

6 komentarzy:

  1. Dla mnie to to było za krótkie nawet jak na wstęp xd
    O ludzie, mój brat się nazywa Michał i mimowolnie go tam sobie wyobrażam... ;^;

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, co to takie krótkie? O.o Ale muszę ci powiedzieć, że urocze to było. No i siedziałam i się uśmiechałam. I padłam z tych schaboszczakiem. >D Prawdziwe wyznanie, serio. Chcę coś takiego usłyszeć od jakiegoś chłopaka. Najlepiej jakiegoś fajnego. xd Mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się szybko. Ostatnio wpędzasz mnie w poczucie winy, bo ja nic nie piszę, a ty piszesz dużo. Nie mam nic przeciwko, że piszesz dużo, ale... Dlaczego ja nie robię nic? O.o

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah xD Uwielbiam Kamila xD Moja kumpela ma chłopaka, który ma tak na imię XDD. Schaboszczyk był przee..~! XD Albo to "Z czego rżysz, jełopie?" XDDDD Pierdolę, nie robię xD Opowiadanie ustawiam na moim ulubionym, bo już widzę, że będzie z tego hicior XD Kamil to taki a'la Bielecki, choć trochę inny. Cóż.. też w roli rozpierdalającego tekstami uke, ale nie będę porównywać. Ino będę czekać do następnej *.* ~! Pozdro, 3maj się <3

    OdpowiedzUsuń
  4. "Z czego rżysz, jełopie" - kocham to xDDD.
    Serio zajechało shoujo mangą, i dobrze x3. Lubię takie parodie. A scenka ogólnie była tak rzeczywista że aż poezja. Jak wyjęta z mojego życia, zwłaszcza z tymi tsundere. XD
    Będę czekała na c.d jak zwykle ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    rewelacja, rewelacja, już nie mogę się doczekać następnej części, pochłonęłam tekst bardzo szybko.... bardzo mi się podobał, wspaniale przedstawiłaś całą scenerię i postacie....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń