* * *
Stali na moście, dyskretnie
trzymając się za ręce. Niższy chłopak wydawał się powstrzymywać szloch. Wyższy
tylko patrzył tępo w taflę wody. Widział wyraźnie ich odbicie, jak i łzy w
oczach przyjaciela. Mocniej ścisnął jego dłoń.
- Nie
płacz, bo ja też się rozryczę – spróbował zażartować. Niższy prychnął, nie
umiejąc sobie wyobrazić przyjaciela we łzach.
- Nie
pierdol – warknął cicho. Zamierzał grać oschłego macho. Nic innego mu nie
pozostało. Wyższy westchnął, wolną ręką odgarniając z czoła brązowe włosy.
-
Przepraszam – wybąkał. – Naprawdę nie chcę wyjeżdżać. Ale moi rodzice się
uparli. Wiesz, jacy oni są.. Chcą mnie wywieźć za granicę, gdy tylko rok
szkolny się skończy.
- Za co ty
mnie przepraszasz, Michał? – mruknął drugi. – To twoje życie i twoja sprawa.
Nic mi do tego.
- Ale..
Kamil.. przecież my..
- Cicho
bądź. Słodki Jezu, dlaczego czuję się, jakbym był bohaterem jakiejś łzawej
shoujo mangi? Jeszcze tego brakowało. Czy tam na górze robią sobie ze mnie
jaja?! Jeśli tak, to przysięgam, wskoczę do swojego Evangeliona i wszystkich
ich tam powyrzynam.
- Czasami
nie mam pojęcia, o czym mówisz. – Michał zachichotał. Kamil obdarzył go
nieprzyjemnym spojrzeniem.
- Z czego
rżysz, jełopie? Zgodnie ze scenariuszem, ja powinienem teraz zalewać się łzami
– za nic nie zamierzał przyznawać, jak blisko mu było do tego – a ty powinieneś
mnie pocieszać pustymi słówkami w stylu: „Nie martw się, bejb, znajdę cię. A
wtedy masz mi upiec schaboszczaka na grillu.” Hm.. Sęk w tym, że nie mam grilla
– zasępił się. Michał nie wytrzymał i wybuchł perlistym śmiechem. Na policzkach
Kamila wykwitły rumieńce. – B-baka – wydukał. Chwilę później prychnął. –
Cholera, czuję się jak rasowe tsundere.
- Wiesz?
Jesteś słodki – palnął Michał i wyszczerzył się szeroko.
- A co ty
tak nagle…? - odpowiedziało mu
burknięcie.
- Nie wiem
– wzruszył ramionami. – Po prostu.. Będzie mi ciebie cholernie brakowało.
- Mi.. też
– przyznał nieśmiało Kamil. Michał puścił jego dłoń. Przytulił go do siebie.
Kamil jęknął z zaskoczeniem, lecz nie odezwał się, tylko się uśmiechnął i wtulił w ciepłe ciało
chłopaka. Zresztą.. i tak nikogo wokół nich nie było. Nie miał się więc czym przejmować.
- Powiedz
to – szepnął mu do ucha Michał. – Proszę. – Westchnął, gdy nie doczekał się
odpowiedzi. – Słuchaj, to może być nasza ostatnia wspólna chwila. Później może
nie być już okazji.
- Nie
przypominaj – miauknął Kamil dziwnie drżącym głosem. Odetchnął kilka razy. –
Kocham cię – powiedział, mocniej do niego przylegając. Brązowowłosy czule
ucałował lśniące, czarne pasma.
- Ja
ciebie też – wymruczał z delikatnym, ciepłym uśmiechem. Po chwili zanurzył
twarz w kruczych włosach i zaciągnął się ich zapachem. Obaj pragnęli tylko
jednego. Żeby ta chwila trwała wiecznie. Nie chcieli nawet myśleć o tym, że
mogłaby się kiedykolwiek skończyć. A jednak..
* * *
Od razu mówię, że nie wiem, kiedy pojawi się pierwszy rozdział. ^.^
Niewiele mam do powiedzenia, przyznam szczerze. Prócz tego, że mam nadzieję, iż się podobało. I przepraszam za błędy. :3 Do następnego!
Dla mnie to to było za krótkie nawet jak na wstęp xd
OdpowiedzUsuńO ludzie, mój brat się nazywa Michał i mimowolnie go tam sobie wyobrażam... ;^;
Ej, co to takie krótkie? O.o Ale muszę ci powiedzieć, że urocze to było. No i siedziałam i się uśmiechałam. I padłam z tych schaboszczakiem. >D Prawdziwe wyznanie, serio. Chcę coś takiego usłyszeć od jakiegoś chłopaka. Najlepiej jakiegoś fajnego. xd Mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się szybko. Ostatnio wpędzasz mnie w poczucie winy, bo ja nic nie piszę, a ty piszesz dużo. Nie mam nic przeciwko, że piszesz dużo, ale... Dlaczego ja nie robię nic? O.o
OdpowiedzUsuńHahah xD Uwielbiam Kamila xD Moja kumpela ma chłopaka, który ma tak na imię XDD. Schaboszczyk był przee..~! XD Albo to "Z czego rżysz, jełopie?" XDDDD Pierdolę, nie robię xD Opowiadanie ustawiam na moim ulubionym, bo już widzę, że będzie z tego hicior XD Kamil to taki a'la Bielecki, choć trochę inny. Cóż.. też w roli rozpierdalającego tekstami uke, ale nie będę porównywać. Ino będę czekać do następnej *.* ~! Pozdro, 3maj się <3
OdpowiedzUsuń"Z czego rżysz, jełopie" - kocham to xDDD.
OdpowiedzUsuńSerio zajechało shoujo mangą, i dobrze x3. Lubię takie parodie. A scenka ogólnie była tak rzeczywista że aż poezja. Jak wyjęta z mojego życia, zwłaszcza z tymi tsundere. XD
Będę czekała na c.d jak zwykle ^^
Czytałam. ;c
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńrewelacja, rewelacja, już nie mogę się doczekać następnej części, pochłonęłam tekst bardzo szybko.... bardzo mi się podobał, wspaniale przedstawiłaś całą scenerię i postacie....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia